Instytucje oraz indywidualni wolontariusze włączyli się w akcję pomocy Filipowi. Chłopiec zmaga się z ciężką postacią lekoopornej padaczki, potrzebuje kosztownych leków, suplementów i rehabilitacji. W niedzielne popołudnie na ten cel kwestowała wspaniała Łomża, także studenci, naukowcy i pracownicy administracji PWSIiP. Zbierając pieniądze do puszek akademicka drużyna popularyzowała naukę, wykorzystując do tego celu ciśnieniomierz, mikroskop, suszarkę fluidyzacyjną i robota Andrzeja, który bawił najmłodszych uczestników wydarzenia wykonując pompki i przysiady.
Mama chorego chłopca, Agnieszka Wądołowska, to organizatorka kreatywnego zamieszania, które miało miejsce 24 stycznia w Galerii Veneda w Łomży. Przez osiem godzin pod jej przewodnictwem ludzie dobrej woli udowadniali, że walka o życie i zdrowie Filipa nie jest wyłącznie sprawą rodziny chłopca. – To nasz wspólny cel i obowiązek, po raz drugi uczestniczymy w koncercie na rzecz Filipa – komentował Sebastian Chrzanowski z Działu Promocji i Biura Karier PWSIiP. Wspólnie z kierowniczką Martą Biedrzycką, zorganizowali atrakcyjne popularnonaukowe stoisko uczelni. Wydziałowe Koło Robotyki, w składzie: Sebastian Sobotka, Wojciech Cwalina oraz ich opiekun Mateusz Zalewski, prezentowało działanie drukarki 3D. – Razem z nami wystąpił robot Andrzej. Podczas wydarzenia studenci zaprogramowali także innego robota, którym sterowali wykorzystując zwykły pad od konsoli. Programowanie staje się coraz bardziej popularne, można tą pasją zarażać nawet dzieci w podstawówce – przekonywał Mateusz Zalewski.
Kierunek Technologia żywności i żywienie człowieka reprezentowany był przez pracowników i studentów: dr inż. Milenę Stachelską, dr Piotra Karpińskiego, Zofię Biedrzycką, Justynę Brzostowską, Marzenę Dąbrowską i Mariusza Ladzińskiego. Studenci zaprezentowali suszarkę fluidyzacyjną, mikroskopy laboratoryjne z preparatami bakteryjnymi. Bakterie z chleba w powiększeniu wyglądały jak fraktaliczne obrazy genialnego Jacksona Pollocka. Studenci porównywali ile cukru zawierają popularne soki i napoje. – Najlepiej, abyśmy pili czystą wodę oraz naturalne, domowe kompoty. Szkodliwe dla zdrowia potrafią być nawet napoje dedykowane dzieciom, np. popularne wody smakowe, które mogą zawierać aromaty – tłumaczyli studenci Technologii żywności i żywienia człowieka.
Pani Agnieszka, mama Filipa, dwoiła się i troiła, aby cała akcja przebiegała sprawnie. Ona, jej przyjaciółka Dorota Krawczyńska, zapowiadający występy artystów i licytacje Piotr Barbachowski, dyrygująca scenicznymi niuansami Monika Orłowska-Laskowska (absolwentka PWSIiP), obdarzali wszystkich uśmiechem i pozytywną energią. Dzięki artystom, przedstawicielom instytucji, darczyńcom, 7-letni Filip stał się częścią wielkiej rodziny. Mama Filipa od urodzenia walczy o każdy jego oddech, o szansę na ujawnienie pełnego potencjału. Nie jest łatwo, chłopiec ma czterokończynowe porażenie mózgowe oraz lekooporną padaczkę. Ale coraz więcej osób „wkręca się” w pomaganie Filipowi: zbierając nakrętki, kwestując, koncertując. Mama Filipa, pełna energii, pozytywnego uśmiechu, inteligentna i kreatywna, po prostu potrafi. W jej dłoniach małe, ludzkie dobro – staje się wielkim darem dla Filipa. Z zebranych funduszy, a jest ich około czternaście tysięcy „z puszek” i pięć tysięcy od darczyńców, sfinansowane zostaną wielomiesięczne koszty terapii Filipa. – Codziennie widzę cud jego życia, waleczność i postęp w rozwoju psychofizycznym, pomimo tak ciężkiej walki z nierównym przeciwnikiem. Dziękuję wszystkim za wsparcie, które otrzymaliśmy dotychczas. To dzięki osobom, które wspomogły Fifkę jesteśmy naocznymi świadkami, jaką moc ma specjalistyczna terapia – mówi Agnieszka Wądołowska. Swoją walką chce dać nadzieję innym mamom chorych dzieci. Studiuje pedagogikę specjalną, aby wiedzieć i robić jeszcze więcej…